WASZA SCENA MUZYCZNA

„Młodość” – Ralph Kaminski – recencja

Na krążku znajdziemy nie tylko mnóstwo pięknych piosenek, ale także tekstów o czymś.

To pewnego rodzaju ewolucja na polskiej scenie muzycznej, ewolucja artystyczna. Mało jest niemainstreamowych artystów, którzy umieją stać się popularni i zbudować wierną rzeszę fanów wokół siebie.

Momentami jednak album staje się taneczny, energiczny, popowy. Nie można się nudzić. Swoją muzyką Ralph potwierdza swoją nietuzinkowość artystyczną i dojrzałość. 

Umiejętnie potrafi przekonać do swojej twórczości zróżnicowaniem dźwiękowym i tekstowym.

 

Bardzo jestem wdzięczny, że mogę mieć możliwość posłuchać tak utalentowanego, nieszablonowego polskiego artysty.

Płyta „Morze” sprawiła, że słuchacze czekali na kolejną „falę” dźwięków od Raplha. Co wokalista pokaże w nowym albumie? Ale warto było czekać. Ralph od początku swojej kariery emanował charyzmą i wyróżniał się na tle szarego manierycznego świata. Błyszczał nie tylko jego styl ale przede wszystkim głos. Trudno opisać jaki to głos. Na koncertach wokalista potrafi przecież przybierać różne barwy i to chyba jego cel, by zaskakiwać, by odkrywać. To wszystko sprawia, że ma wierną grupę fanów. O taką dziś zdecydowanie nie łatwo. Młodość do piosenki mówiące o dorastaniu artysty. Zawierają się w niej emocje, wspomnienia, radości, smutki, niepewność, euforia, pierwsze miłości i rozstania, słowem wszystko to co spotkało wielu z nas. Dla każdego z nas doznania te są uniwersalne, nie wielu z na je pamięta, a już bardzo nie wielu potrafiłoby stanąć na wysokości zadania by o nich powiedzieć innej osobie, a co dopiero w formie muzycznej! 

Tęsknota za uczuciem to zdecydowanie to, co wyróżnia warstwę tekstową albumu, za jakim uczuciem? Autor z pewnością daje nam duże pole do interpretacji i wejścia w swoje „ja”. Premiera „Kosmicznych Energii” zapowiedziała płytę w taki sposób, że od razu było wiadomo, że nie będzie to po prostu kolejny album. Piosenką Ralph pokazał sprzeciw „narcyzmowi” jaki cechuje wielu ludzi. Powiedzieć „stop” nie jest łatwo, ale artysta sobie na to pozwolił, co bardzo mu się udało. W innych utworach jak np. „Tygrys” Raplh śpiewa o problemach w naszym środowisku, dzięki temu, że muzyka w utworze jest bardziej tłem, mocniej możemy skupić się na przekazie tekstu, który zdecydowanie mnie dotknął. Są na płycie także utwory, które ronią łzy. Mam tu na myśli utwór „Tata”. 

O utworach można opowiadać, ale najlepiej ich posłuchać. Ten album napawa to przemyśleń i zdecydowanie chcemy takich artystów więcej na naszej scenie!