WASZA SCENA MUZYCZNA

Tematy muzyczne z Jamesa Bonda, które nigdy nie pojawiły się na ekranie.

Tematyczne utwory filmowe Jamesa Bonda stały się nieodłączną częścią kultury muzyki pop.

Każdy oficjalny film Eon Productions Bond zawierał charakterystyczną melodię tematyczną Monty’ego Normana – pewnie nie raz ją sobie nuciliście. Ekipa pracująca przy Bondzie sprawiła, że każdy film jest odrębny i posiada własną piosenkę tematyczną.

Nie sposób pomyśleć o Live And Let Die (1973) bez apokaliptycznego kawałka opery rockowej Wingsa, czy A View To A Kill (1985) bez wspaniałej pieśni tematycznej Duran Duran. 

Pomyślcie więc o tych znanych artystach, którzy napisali temat muzyczny Bonda z nadzieją na nieśmiertelność, tylko po to, żeby okazało się, że zostanie odrzucony na kanapie castingowej…

Oto kilka przykładów takich utworów!

Thunderball, lirycznie, nieudany motyw Bonda. Cash wiernie podąża za fabułą filmu – nadmorskie miasto zniszczone przez statek z gigantyczną bombą – w kinowym stylu, pełnym krzykliwego wokalu.

W alternatywnym wszechświecie Alice Cooper mógł być idealnym łotrem Bonda, a przynajmniej skraść jedną ze scen (np. gitara rzucająca płomienie? 😉 ). 

Ten powściągliwy, glam-rockowy kawałek z pewnością nie należy do żelaznych klasyków Coopera, a poza tytułem, nie ma z Bondem praktycznie żadnego związku.

To utwór z ostatniego studyjnego albumu Blondie, zanim rozstali się na 17 lat. 

 

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jak mógłby brzmieć motyw Bonda w wykonaniu szwedzkiego zespołu, oto jest! Ace of Base! Cóż, nie zastanawiajcie się więcej. 

Zespół został wybrany do ewentualnego Bond Theme na debiut Pierce’a Brosnana w 1995 roku Golden Eye. Zostało nagrane demo, ale ostatecznie wygrała oferta Tiny Turner, której utwór napisali Bono i The Edge z U2.

Kiedy producenci szukali piosenki do „Pierce Brosnan’s Tomorrow Never Dies”, byli szczególnie proaktywni, prosząc kilka zespołów o wsparcie. Jednym z nich był Pulp, zespół Britpopowy, który stał się narodowym skarbem Wielkiej Brytanii dzięki Common People z 1995 roku. Piosenka grupy została odrzucona w ostatniej chwili! Muzycy nie kryli swojego oburzenia całą sytuacją. 

Muse nie pytał się o zdanie produkcji, tylko sam zaproponował swój kawałek do Bonda. Moim zdaniem powinni go użyć do następnego filmu o Bondzie. A co Wy o tym myślicie?

Radiohead wydaje się być zarówno najmniej prawdopodobnym zespołem, który zahacza o zwiastun Bonda, jak i najbardziej naturalnym: ich książkowy, literalny styl muzyki rockowej bardziej nadaje się do produkcji arthouse, a jednocześnie zawiera w swoich szeregach jednego z najlepszych kompozytorów soundtracków pracujących dziś na rynku.