Lata 50. to także dekada, w której kompozytorzy filmowi zaczęli używać języka jazzu zwanego „bebop-influenced jazz”, do tworzenia ciemniejszych, bardziej intensywnych i wysoce fakturalnych podkładów muzycznych w filmach kryminalnych i thrillerach – gatunku, który zainspirował jedne z najlepszych jazzowych ścieżek dźwiękowych tej epoki. Elmer Bernstein był mistrzem ścieżki dźwiękowej do filmu noir z lat 50-tych, a jego wyjątkowe dzieło uświetniło dwa z najbardziej wpływowych jazzowych filmów tej dekady: The Man With The Golden Arm i Sweet Smell Of Success. Były to filmy, które wykorzystywały jazz w sposób wysoce stylizowany do tworzenia napięcia i atmosfery, ale również przyczyniły się do powstania związku między jazzem, a działalnością przestępczą, co zostało wzmocnione w tętniącej życiem partyturze Martial Solal do klasycznego filmu nowej fali francuskiego reżysera Jean-Luca Goddarda z 1959 roku, À Bout De Souffle, o patologicznym złodzieju, który dokonuje morderstwa. Zabójstwo znalazło się również w menu innego znanego francuskiego filmu jazzowego, „Ascenseur Pour L’Echafaud” Louisa Malle’a, z Milesem Davisem przy ścieżce dźwiękowej.
Kiedy nadeszły lata 60., popularność jazzu gwałtownie zmalała ze względu na wzrost popularności popu, a później muzyki rockowej, ale nadal istniały utwory, które plasowały się jako najlepsze ścieżki dźwiękowe w filmach, w tym między innymi Paris Blues (z muzyką Duke’a Ellingtona), The Servant (brytyjski film ze ścieżką dźwiękową londyńskiego saksofonisty/kompozytora Johnny’ego Dankwortha), a także brytyjski przebój Alfie z 1966 roku, do którego muzykę napisał i zagrał amerykański saksofonista Sonny Rollins. Pod koniec lat 60-tych i 70-tych kompozytorzy jazzowi, tacy jak Lalo Schifrin i Quincy Jones, połączyli R&B i funk z jazzem, aby stworzyć nową, ekscytującą ścieżkę dźwiękową do filmów akcji. Miało to ogromny wpływ na rozwój kina.
Jazz został również wykorzystany w filmach w latach 70-tych do stworzenia autentycznie brzmiących i czasami nostalgicznych podkładów muzycznych dla dramatów z epoki, czego przykładem jest sugestywna partytura Jerry’ego Goldsmitha do osadzonego w latach 30-tych „Chinatown” Polańskiego oraz muzyka Davida Shire’a do detektywistycznego thrillera z lat 40-tych, „Farewell, My Lovely”.
W latach 80. można było jeszcze znaleźć jazzowe ścieżki dźwiękowe do filmów takich jak: (The Cotton Club, Round Midnight, Bird, The Fabulous Baker Boys) i 90. (Naked Lunch, Mo’ Better Blues, Dingo, Kansas City, Sweet & Low). Ostatnio nagradzany w 2014 roku film Damiena Chazelle’a, Whiplash (o młodym perkusiście konserwatorium jazzowego i jego tyranicznym nauczycielu), pozostawił niezatarte wrażenie na publiczności na całym świecie. Od tamtej pory pojawiło się więcej głośnych filmów jazzowych, w tym film Dona Cheadlesa Davisa, „Miles Ahead” i biografia Cheta Bakera – „Born To Be Blue”, z Ethanem Hawke’em jako uzależnionym od narkotyków chłopcem z plakatu „cool jazzu”.
Na przestrzeni lat powstało również kilka znakomitych jazzowych filmów dokumentalnych, które, co nie jest zaskoczeniem, zrodziły własne zapisy wśród najlepszych jazzowych ścieżek filmowych, jakie kiedykolwiek nagrano. Na szczycie listy większości krytyków znajduje się barwny i impresjonistyczny film Berta Sterna z Newport Jazz Festival 1958 – „Jazz On A Summer’s Day”, a ostatnio „What Happened Miss Simone?” – żywy portret piosenkarki Niny Simone, a także „Time Remembered: Życie i muzyka Billa Evansa”, który zdobył mnóstwo w pełni zasłużonych wyróżnień. Kolejnym uczestnikiem panteonu wszech czasów wielkich jazzowych filmów dokumentalnych jest zupełnie nowy film Johna Scheinfelda. Jest to jego chwalebny „Chasing Trane”.
Poniżej znajduje się nasza lista 20 najlepszych jazzowych ścieżek dźwiękowych wykorzystanych w filmach, które powinniście znać. Lista ta nie jest ostateczna, ale mimo to zwraca uwagę na niektóre z najciekawszych pozycji!