W najczystszej postaci gatunek ten usłyszycie w utworze „Sauvages”. To wizytówka tej płyty i bez dwóch zdań – przebój! Za to w „Palermo” jest zaskakująco filmowo! (smyczki), budujące nostalgiczny nastrój piosenki, i słodko. A to już za sprawą głosu Mary! Wyjątkowo delikatna, zmysłowa barwa. Widać, że artystka dużo czerpie ze skandynawskiego popu. Jej muzyka jest nowofalowa, często uderza chłodem. Brzmieniowo jest bardzo blisko Depeche Mode, co usłyszeć możecie w „Closer”. Cała płyta jest tęsknotą za czymś odległym, a klimat płyty jest jedyny w swoim rodzaju. To taki świat pełen magii! Jak przyznała sama wokalistka w jednym z wywiadów jedną z jej najważniejszych inspiracji oprócz muzyki electro pop, był soundtrack z serialu „Miasteczko Twin Peaks”. Słychać tutaj te wpływy, oj słychać! Wyobraźcie sobie, że zgubiliście się w pustym miasteczku. Ta muzyka doskonale odda Wasze uczucia! Oprócz tego mocno słychać wpływ Lany del Ray, zarówno w wyrazie artystycznym i emocjonalnym w śpiewie.