WASZA SCENA MUZYCZNA

Krystian Trojanowski - Tylko Sobą Być - Recenzja.

„Tylko sobą być” to pierwszy profesjonalny singiel Krystiana, który powstał dzięki współpracy z Delphy Records. Wokalista opowiada w piosence o swojej podróży do miejsca, w którym teraz się znajduje. Poprzez singiel chciał pokazać siebie, powiedzieć o tym, co jest dla niego ważne w życiu. Główną ideą, jaką się kierował, było zbudowanie takiego przekazu w utworze, z którym każdy słuchacz będzie mógł się utożsamić. „Tylko sobą być” nie powstałoby gdyby nie zebrane doświadczenie życiowe, które to stało się swojego rodzaju fundamentem do powstania tekstu piosenki. Każdy może przecież rozumieć świat inaczej. Krystian daje możliwość do otwartej interpretacji swojego pierwszego singla, przez co bez wątpienia ma możliwość trafić do większego grona odbiorców. 

W przypadku tego debiutu nie zadamy sobie pytania: „czy spodobał nam się?”. Zadamy bowiem pytanie: „jak bardzo nam się spodobał?”. Wynika to z prostego powodu, trudno o bardziej przemyślany debiut. Współpraca z wytwórnią w tym przypadku pozwoliła udanie zaprezentować człowieka pełnego pasji, wrażliwości i dużej świadomości o byciu artystą. Brawo! 

O Krystianie więcej przeczytacie tutaj. Tymczasem zapraszamy do naszej recenzji. 

Od "samotności" do "spełnienia".

Kiedy czytam recenzje artystów na wielu innych portalach, jedną z moich głównych motywacji i wniosków jest „zrobić to inaczej”. Po pierwsze, często spotykamy się z lakonicznym podejściem do debiutanta i powierzchownym opisem jego dzieła, lub – co gorsza – systemem: „kopiuj-wklej”. Zawsze oddaję „serce za serce” i pochylam się nad piosenką, którą recenzuje. Utwór „Tylko sobą być” trafił do mnie bardzo mocno i odebrałem go na wysokim poziomie emocji. Nie bez powodu powyższy nagłówek zatytułowałem „Od samotności do spełnienia”. To mniej więcej życiowa droga wokalisty, o której śpiewa w swoim singlu. Każdy z nas może znaleźć „lustrzane odbicie” w tekście tego utworu. Jak „nabrać koloru”, o którym mówi w utworze Krystian? – nie ma na to jednej, konkretnej recepty. Debiutant mówi w utworze o swoim życiu, emocjach, przeżyciach, wspomnieniach… Nie byłoby one aż tyle warte, gdyby nie „był sobą”. Stąd tytuł tego singla, który dobrze oddaje tę opowieść. Treść utworu jest prosta, lecz głęboka, pełna sensu i przede wszystkim szczera. Krystian wykonuje ten utwór z dużą emocjonalnością, jego barwa mówi wszystko… To wokalista prawdziwy, który w tekstach swoich piosenek jeszcze nie raz powie nam o czymś ważnym. 

Wspomnienia budują piękne piosenki!

Zdecydowanie to wyróżnia naszego debiutanta. Jego piosenka to spis jego własnych przeżyć i doznań. Naszą wrażliwość budują właśnie te „powroty”. W tekście „Tylko sobą być” takich ucieczek do tego co było, jest bardzo dużo. Znajome? I to jak! Swiat pędzi, a wspomnienia pozostają, to one budują i udoskonalają nas w „przyszłości”. 

Nie trzeba być poetą, by być szczerym.

Choć osobiście uwielbiam piosenki gdzie autor „bawi się” słowami, w tym przypadku nie potrzeba było użyć takich środków przekazu. Tekst debiutanckiego singla Krystiana jest swojego rodzaju „wyznaniem”. Krystian używa jednak wielu metafor i przenośni, które każdy słuchacz z łatwością odniesie do swojego „ja”

"Tylko sobą być" to piosenka, w której nic byśmy nie zmienili.

A co z muzyką? Jest nowocześnie z dużo dozą nostalgii. Wracając do tekstu „Tylko sobą być”, lubię poznawać debiutantów, którzy „nie lubią chodzić na skróty”. To właśnie ma tu miejsce. Krystian to wokalista mądry, którego debiut oceniam jako bardzo udany.  W warstwie muzycznej słychać nowoczesne brzmienia, które cechuje jednak minimalizm. Dzięki czemu głos wokalisty jest „z przodu” i możemy mocniej skupić się na treści. W piosence dobrze brzmi lekki bujający bit na zwrotkach i żywszy na refrenach, wszystko przeplatają przyjemne dźwięki pianina, dźwięki imitujące skrzypce i przesterowana gitara na końcówkach.  „Less is more” w tym przypadku sprawdziło się doskonale. 

Podsumowując… „Tylko sobą być” to piosenka dedykowana szerokiemu gronu odbiorów. To utwór mądry, przemyślany, okryty nostalgią i smutkiem. To kawałek przyjemny, miły do uszu, kierowany do osób raczej o charakterze sentymentalnym, marzycieli. Debiutant „podał” nam singiel, który trudno skrytykować. Polecamy Wam ten utwór w szczególności na jesienne i zimowe wieczory, które już niebawem nas czekają. Krystianowi życzymy natomiast kolejnych tak dobrych piosenek oraz dalszych sukcesów! 🙂 

Kamil KoksaWasza Scena Muzyczna