WASZA SCENA MUZYCZNA

Bonobo - "Fragments" - PREMIERA

„Fragments” to najbardziej emocjonalna płyta, jaką nagrał Bonobo (aka Simon Green) i potwierdzenie jego wielkiego talentu. Na krążku pojawiają się tacy goście jak Jamila Woods, Joji, Kadhja Bonet, Jordan Rakei, O’Flynn i Miguel Atwood-Ferguson. Zrodzony z fragmentów, szkicowych pomysłów, dźwiękowych eksperymentów, album zyskał efektowny ostateczny kształt  w twórczym uniesieniu, procesie w którym pomogła ucieczka Simona na łono dzikiej natury.

Jeden z najważniejszych twórców elektronicznej i tanecznej sceny, Bonobo ma koncie kilka nominacji do nagrody Grammy, niemal milion sprzedanych płyt i ponad miliard streamów.

Jego ostatni  krążek „Migration” dotarł  na sam szczyt listy przebojów “Billboard’s Dance Album” i trafił na zestawienia bestsellerów w kilkunastu krajach. Brytyjczyk, mieszkający od lat w Los Angeles, współpracował z takimi artystami jak Erykah Badu, Ólafur Arnalds czy Jon Hopkins i tworzył remiksy dla Michaela Kiwanuki, Gorillaz czy London Grammar.
        “Fragments” to kolejny dowód jego artystycznego rozwoju – 12 dźwiękowych olśnień, znakomitych tanecznych groove’ów i poruszających piosenek, które niosą radość i nadzieję. Bonobo  udało się znaleźć balans miedzy głębią i szczerością przekazu, a muzycznym, produkcyjnym kunsztem. Green dotychczas tworzył w ruchu, w drodze, w pokojach hotelowych, w czasie trasy; globalny przestój zmusił go jednak do zatrzymania się w miejscu i zmiany podejścia do twórczego procesu. Brytyjczyk przyznaje, że nowe siły i inspiracje odnalazł podczas samotnego obcowania z przyrodą Kalifornii i Utah.

Simon miał wreszcie czas by poeksperymentować z syntezatorami modularnymi, co nadało brzmieniu Bonobo nowego szlifu.

Dużo świeżości wnieśli też harfistka Lara Somogyi i aranżer  / skrzypek Miguel Atwood-Ferguson. Utwór „Tides”, z udziałem chicagowskiej piosenkarki i poetki Jamili Woods, zadziałał jak katalizator i album zaczął układać się wokół niego. „Zrozumiałem, że mam punkt centralny i poczułem, jak to wszystko będzie brzmiało” – wspomina Simon. Podczas pracy z Miguelem Atwood-Fergusonem, zaczęły pojawiać się kolejne muzyczne tematy, a sesje nagraniowe z muzykami orkiestrowymi w prawdziwych studiach sprawiły, ze luźne szkice nabrały kształtu.

Z czasem album zyskał też solidny rytmiczny szkielet: struktury basowej muzyki z UK i rave’owe echa zainfekowały beaty w takich kawałkach jak „Otomo” (współprodukowany przez O’Flynna i zawierający sample bułgarskiego chóru 100 Kaba-Gaidi) czy „Sapien”. Oldschoolowy, inspirowany Detroit, muzyką Moodymanna i Theo Parrisha „Shadows” został nagrany z przyjacielem Jordanem Rakei. „Rosewood”, „Closer” i „Counterpoint” rozpoczynają się ekstatycznie, ale podążają zaskakująco różnymi ścieżkami. Harfa Somogyi i smyczki Atwood-Fergusona czarownie przenikają się w „Elysian”. Druga część płyty stoi zaś pod znakiem znakomitych ballad: „Day by Day” z udziałem Kadhji Bonet i „From You” z udziałem Joji.  

„To płyta, która ma niewątpliwie związek z dancefloorem, na nowo przypomniałem sobie, jak bardzo kocham tłumy, ruch i ludzi łączących się ze sobą” – mówi się Green. Ta euforia przebija jednak nie tylko z tanecznych kawałków uptempo, nawet najbardziej introspektywne i melancholijne utwory na “Fragments” wybrzmiewają tonem uniesienia i radości.