WASZA SCENA MUZYCZNA

Editors - EBM - PREMIERA

Editors powracają z siódmym albumem zatytułowanym „EBM”. To jak dotąd najbardziej odjechany materiał Editors – porywający, pełen napięcia elektro-industrialnego rocka. Kolejny nowy świt: Benjamin John Power – aka Blanck Mass – współprodukował album i dołączył do zespołu jako jego oficjalny członek. Dla postronnych słuchaczy może się to wydawać niezwykłym połączeniem: zespół rockowy, który występował na Wembley Arena i kompozytor nagrodzony Ivor Novello, który jest najbardziej znany ze swoich abrazyjnych projektów noise’owych.

Tytuł albumu jest akronimem od słów Editors i Blanck Mass, ale także świadomym nawiązaniem do Electronic Body Music, mocnego brzmienia, które powstało w latach 80-tych i które wywarło ogromny wpływ na nowy materiał Editors, gdzie syntezatory takich zespołów jak Nitzer Ebb, Front 242 , DAF i Skinny Puppy wbijają się w mrok. Pomyśl o maszynach do dymu, światłach stroboskopowych i zapachu skóry. Zespół podąża za tymi inspiracjami w wyraźnym kierunku Editors: zobaczcie strzelisty falset w wyróżniającym się 'Kiss’, ich przesiąkniętym dyskoteką „płaczącym na parkiecie” hitem, jak mówi Tom, który – jak dodaje Benjamin – „mógłby być prawie piosenką Donny Summer”, gdyby nie był tak ciężki. Albo mocny refren 'Karma Climb’, tupiącego singla, który łączy upiorną atmosferę z hymnem na poziomie stadionu. W utworze 'Vibe’, który jest najbliższy temu, co można nazwać 'feelgood’ Editors, Tom chciał nadać „letni połysk” „piosence dla oderwanej od rzeczywistości młodzieży”. To Editors w ich najbardziej gotyckim stylu, ale także najbardziej popowym.