Ilona - Nie przywiązuj się - RECENZJA
Gra kolorami i słowami.
W teledysku autorka piosenki wciela się w podmiot liryczny. Występuje w nim z przyjaciółką, dziewczyny wspólnie imprezują, uciekając przed rzeczywistością. Większość klipu utrzymana jest w niebieskich barwach, które symbolizują smutek i melancholię.
Jednym z atutów najnowszego singla Ilony jest jej oryginalne podejście do prezentacji swojej osoby. Klip jest niebieski=smutny, ale także melancholijny i „senny”. Jednak choć jak śpiewa artystka: „chce spać”, to bohaterka utworu idzie w innym kierunku i stronę, która nie prowadzi do dobrego rozwiązania sytuacji, w której się znajduje. To przykład klipu i „sprawy”, którą można przedstawić własnym sumptem i w tym przypadku to nie jest „zły nawyk” (odniesienie do treści piosenki). Świadczy to natomiast o tym, jak w prosty, nieprzekombinowany sposób pokazać inną odsłonę siebie, jako artystki nieszablonowej i skłonnej do artystycznego „ryzyka”. Całość obrazka do singla nie musi bowiem spodobać się wszystkim, powinna natomiast trafić do odpowiedniej grupy docelowej, a to najważniejsze.
"Dym" unosi się nad głową!
Muzycznie trudno znaleźć odpowiednie porównania. Słuchając „Nie przywiązuj się” ma się poczucie bycia w innym świecie. Charakterystyczny vibe i dość niespodziewany luz w śpiewaniu. To wysuwa się na pierwszy plan. Jest to krótkie, treściwe i co ważne spójne. Muzyka, sposób prezentacji i prostota całości działa w pewnym wymiarze hipnotyzująco na słuchacza, pozwala na swojego rodzaju „muzyczny odlot”. My tego doświadczyliśmy, słuchając tego kawałka.
Las, noc, spokój.
To jedna z tych piosenek, którą „polubi” noc. Do jakich warunków będzie pasować? Uważamy, że świetnie pasuje do zimowej aury, która właśnie za oknem. Całość zdecydowanie pasuje do sennej, przytulnej, a jednocześnie chłodnej nocy. Najlepiej słucha się tego kawałka właśnie wtedy, zamykając oczy, od razu można poczuć lepiej urok tej kompozycji. Tempo piosenki i jej jednostajny, wciągający, powtarzający się motyw uspokaja. Drobnymi środkami i ciekawymi zabiegami słownymi, wokalistka trafnie przemawia do słuchacza. To dobrze opakowany. oszczędny, aczkolwiek treściwy utwór.
Esencja Ilony w jednej piosence.
Dzięki odpowiedniej kreacji postaci można zrozumieć ideę tworzenia Ilony i jej sposobu wyrażania siebie w świecie artystycznym. „Nie przywiązuj się” jest dobrym przykładem esencji przekazywania siebie, sprawdza się to także, jeśli rozpatrujemy myśl pisania piosenek jako opowiadanie historii z życia innych lub własnych. Wydaje się jednak, że w tym przypadku chodzi najbardziej o osobowość. To przez tego typu hipnotyzujące piosenki często można „odkryć” się przed odbiorcą, pokazać swoje wnętrze i wrażliwość. To zdecydowanie udało się Ilonie. Kawałek jest dobry do auta podczas nocnej trasy, ale także może sprawdzić się jako tło do sceny w filmie. Mamy tu taktykę działania w stylu less is more. I tutaj doskonale się to sprawdza. Czasami piosenki są kolejną stroną w książce, zaczynającą lub kończącą rozdział. Trudno zdecydować, czy to kierunek, w którym dalej będzie podążać artystka, ale zdecydowanie jest to utwór ciekawy i inny (w dobrym tego słowa znaczeniu). Po kilku przesłuchaniach refren utworu bardzo fajnie „pulsuje w uszach” i aż chce się usłyszeć jakiś feat z raperem. Całość jest lekka i przyjemna w odbiorze. W utworze skorzystano z ciekawego innowacyjnego beatu z elementami gitary, zawierającego elementy rhythm and blues, popu i house. Piosenka jest już dostępna na spotify-łapcie link.
Serdecznie zapraszamy Was na oficjalny kanał artystki i zachęcamy do sprawdzenia jej twórczości.