Zawsze kiedy myślę o muzyce czuję w niej swego rodzaju mistykę tak samo jak w sposobie odbierania jej przez ludzi. Jest to niezwykle poruszające, jak różnie muzyka oddziałuje na ludzi… możemy czuć w niej radość, niepewność, melancholię, smutek… możemy czuć się przygnębieni, ale też zmotywowani i właśnie ta różnorodność jest piękna, bo muzyka została stworzona dla człowieka, dla towarzyszenia mu w jego życiu. Kiedy słucham starszych piosenek, zawsze zastanawiam się, jak oddziaływała ona na ludzi 30-40 lat temu, jakich wydarzeń była świadkiem… Bo muzyka nie przemija, ona trwa… w tym miejscu mogę przytoczyć tylko słowa rzymskiego poety Horacego: „Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu strzelający nad ogrom królewskich piramid”.