WASZA SCENA MUZYCZNA

Gilla Band - Most Normal - PREMIERA

Na swoim pierwszym albumie jako Gilla Band (wcześniej Girl Band), czwórka muzyków na nowo nakreśliła swój własny paradygmat.

„Most Normal” jest jak nic co wcześniej można było usłyszeć, kalejdoskopowe spektrum hałasu w służbie połamanych popowych piosenek, awangardowo-punkowych przejażdżek na rollercoasterze opartch na efektach i fragmentach futurystycznego parkietowego nihilizmu. Zamknięcie spowodowane covidem pozbawiło Gilla Band możliwości wypróbowania nowego materiału na żywo, pandemia przekreśliła również wszelkie pomysły dotyczące terminu wydania nowego albumu. Mogli więc swobodnie majstrować, przepisywać, restrukturyzować i wymyślać na nowo utwory, które pocięli – aby, jak to ujął perkusista Adam Faulkner, „rozerwać i powiedzieć:„Spróbujmy tego. Mogliśmy wypróbować każdy szalony pomysł”. Grupa uległa również czarowi współczesnego hip-hopu, „w którym jest naprawdę ciężka produkcja i cały czas mieszają w utworze”, mówi basista Daniel Fox. „Czułem, że to fajna droga, którą można pójść, to miało zdecydowanie wpływ na nas „. Wspólną nicią łączącą ambitne avant-popowe kształty „Most Normal” jest frontman Dara Kiely. Przez cały czas jest antagonistyczną postacią, wygłaszającą dzikie, przezabawne, niepokojące przemówienia, bełkoczącą o smarowaniu ryb smarem, ubieraniu się w worki na śmieci, czy konieczności noszenia używanych jeansów. „To był wielki wstyd, gdy dorastałam, nie mogąc sobie pozwolić na wygląd, którego pragnęłam i musiałam nosić wszystkie stare ubrania mojego brata, takie jak spodnie 'dzwony’, które nie sięgały mojej kostki” – mówi Kiely.

Pierwszy udostępniony singiel „Eight Fivers” brzmi w typowy dla Gilla Band sposób, w którym teksty często wydają się oderwane od muzyki. Głos Dary to dwie przeciwstawne siły jednocześnie: to melodyjny okrzyk tęsknoty i tańczący nad napędzającym rytmem. Pod pewnymi względami jest to najbardziej charakterystyczny utwór na płycie, ze względu na to jak gwałtownie brzmi, wydając się prosty, jednak jest wystarczająco idiosynkratyczny, by stworzyć swój własny, osobliwy klimat. O utworze Dara Kiely mówi” „Eight Fivers” jest o 40 funtach. O byciu poza zasięgiem współczesnych okoliczności i jednocześnie czując się społecznie ograniczony. Nigdy nie pasuję i jestem z tego dumny. Utknąłem z tym, co mam i cieszę się z tego będąc wdzięcznym i niemodnym, samoświadomym i zbyt świadomym tego, czego brakuje. Akceptując, że zazdrość odegrała dużą rolę w moim życiu, ale starając się nie karmić nią”.