WASZA SCENA MUZYCZNA

INSIDE HER - "Nikt Stąd Nie Wyjdzie Żywy" - PREMIERA

INSIDE HER – to alternatywna grupa muzyczna łącząca metal industrialny, synthwave, art rock i nu metal. Ich podejście to brak barier w tworzeniu, muzyka ma mówić sama za siebie. Początek historii to przełom 2018 i 2019 roku. Wywodzący się z ciężkich brzmień Łukasz (Uhu) oraz Michał (Kwolo) zdecydowali się na coś w rodzaju lekkiego skoku w bok, nieśmiałego romansu z elektroniką. Z biegiem czasu projekt stał się jednak pełnowymiarowy. Efektem 2-letnich poszukiwań zbalansowanego brzmienia była pozytywnie przyjęta EPka „It Starts With The Feet”. Na debiutanckim materiale możemy usłyszeć również perkusistę Jeremiasza Bauma z zespołu The Materia. Nad ostatecznym wydźwiękiem pieczę trzymał Artur Kisarewski (miks/mastering). Obecnie Inside Her skończyli pracę nad nowym longplayem. Kształty i kolory muzyki są dużo bardziej odważne i świadome zarazem. Muzyczne horyzonty zostały poszerzone dodatkowo o gościnne żeńskie wokale oraz saksofon. Premiera jest planowana na drugą połowę 2024 roku. Bębny zostały ponownie zarejestrowane przez Jeremiasza Bauma. Za miks i mastering tym razem odpowiedzialny jest Filip Mieszkalski (Go Mental Media). Album promują obecnie dwa single przedstawiające odmienne twarze tego co nadchodzi. „All The Dreams” (z gościnnym udziałem Ewy Pitury z zespołu Percival Schuttenbach) oraz „Nikt Stad Nie Wyjdzie Żywy” (z gościnnym udziałem Justyny Gryki).

Ile tu się dzieje! Premiera warta każdej sekundy "życia".

Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni nawiązujemy do tematu tytułu piosenki, którą „bierzemy na stół”. Z racji, że na co dzień ostatnio często obchodzę się z muzyką tego typu i chętnie mam ją na uszach, to od razu usłyszałem pewne nurty i kierunki muzyczne w omawianym kawałku… Pierwsze z brzegu to Bragolin, Sad Lovers & Giants, czy Islandzkie Kælan Mikla! Gdyby nie zbliżające się lato, pewnie jeszcze „zostałbym w zimie…”. Otóż najnowszy singiel inside her-projektu, który już miałem okazję poznać z dobrej strony przy poprzednim wydawnictwie, znowu stanął na wysokości zadania! Tym razem po polsku, z konkretną, bardzo ważną treścią (apelem). Ich romans z elektroniką trwa, i choć metalowy sznyt jest na pierwszym planie, tym razem także świetny dobór anioła do piosenki dodał nieco… do tej „kolacji”. „My na nią czekamy!” – (tu ponownie nawiązanie do tekstu piosenki). 

Mocne granie...i buja!

Inside Her nie bierze jeńców! Choć często pojawia się małą czcionką w zapisie, w tytule singli i soundzie… „z dużej litery!”. Gary chodzą aż miło, gitary konkretnie uderzają w każdym momencie utworu, nie brakuje jednak melodii i dumnie brzmiącej elektroniki, która „tuli” momentami wrzask i hałas. Króluje tu wyraźna miłość do szeroko rozumianego metalu. Więc miłośnicy Sunnity (tu kolejne skojarzenie do twórczości IH), znajdą tu wiele dla siebie. Jednak IH mają siebie, swój własny styl, rytm i pomysł, za którym wiernie podążają. Brawo za konwencję muzyczną, a także konsekwencję muzyczną i przekaz! Tak! To ich mocny argument.

Twórczość, której dawno nie było na Polskim rynku!

Oczywiście, że mówimy głośne: potrzebujemy! Jesteśmy polską sceną muzyczną, w jakimś stopniu odpowiadamy za nią, i tak-potrzebujemy, by ktoś czasem z werwą i sercem… by nie używać przekleństw… uderzył! Romans z saxem czy damskimi wokalami to był strzał w dziesiątkę. Świetnym dowodem jest „Nikt stąd nie wyjdzie żywy”. My „wyszliśmy”, choć po przesłuchaniu tego kawałka, musieliśmy się porządnie „otrzepać”. Kiedy niegdyś słuchałem płyt Ploretaryatu miałem nadzieje, że pojawi się taka jego nowa wersja na polskiej scenie. Okraszona nowoczesnością, błyskiem i właśnie zabawą z brzmieniami i głosami. To podaje nam na talerzu IH. Właśnie taka muzyka, nieszablonowa i oryginalna ma szansę „wyjść poza ramy” i znaleźć swoich unikatowych fanów na całym świecie. Przez moment słuchając Waszych gitar w singlu NZNWŻ otworzył mi się (nie w kieszeni) NÓŻ od Illusion. O taką polską scenę walczyłem! 😉 Drodzy słuchacze… Macie tu naprawdę przekaz i produkcję muzyczną na wysokim poziomie. 

Czy zostajesz... i odpłyniemy razem?!

Tam, gdzie nie widać już „światła” w scenie cold wave i dark synth grupa inside her udowadnia, że ten gatunek ma się w Polsce bardzo dobrze! A… „że nie zginie, co jest martwe” o czym śpiewają artyści w singlu „Nikt stąd nie wyjdzie żywy” odpowiadamy: Nie, nie zginie. Taka muzyka nigdy. Dlatego poznajcie projekt Inside Her i jego mroczną, agresywną stronę, muzycznie uniesioną, produkcyjnie udźwigniętą, mądrą, przemyślaną, momentami niebezpiecznie wciągającą. To dodatkowo muzyka, która ma sobie tyle gatunków, odmian i odcieni, że jest nieokiełznana. A to jej dodatkowy walor. Artyści z IH kolejny raz pokazali pazur i mądrość aranżacyjną. Mają swoje „ja”. Najnowszy singiel zwiastuje świetny album. Kibicujemy i czekamy! 

Kamil Koksa, Wasza Scena Muzyczna.