WASZA SCENA MUZYCZNA

Jerzy Sykut - Głos Stycznia 2022!

Poznajcie nowy GŁOS MIESIĄCA naszego portalu! Jerzy Sykut urodził się 30 stycznia 1972 roku w szczęśliwej rodzinie w mieście Włocławek. Wczesne dzieciństwo oraz lata młodzieńcze spędził z rodzicami i dziadkami. Wspomina te lata jako bardzo szczęśliwy i ruchliwy okres życia. Niestety jako dziecko wokalista miał poważny wypadek. 

„Będąc małym, ciekawskim świata brzdącem, uległem poważnemu wypadkowi, a mianowicie poparzeniu tułowia, w tym twarzy. Niestety uraz był na tyle głęboki i rozległy, że spędziłem kilkanaście miesięcy w szpitalu, a po wyjściu przez wiele lat, praktycznie do ukończenia 7 roku życia chorowałem na zakażenia górnych dróg oddechowych i gardła. Kiedy ukończyłem 7 lat, dolegliwości powypadkowe zaczęły powoli ustępować i razem z rówieśnikami mogłem rozpocząć naukę w szkole podstawowej nr 5 we Włocławku. Tam narodziła się moja pierwsza pasja, a mianowicie sport. Angażowałem się w nią bardzo mocno, pływałem wyczynowo z wielkim zaangażowaniem, co przynosiło nawet niezłe osiągnięcia na szczeblu ogólnopolskim”.  Jak widać, Jerzy mimo trudności pokazał charakter i to, że sport pomaga „stanąć na nogi” i się pozbierać. 

Niestety szara rzeczywistość lat 80 – była taka, że w owych czasach nie było klubów sportowych oraz sponsorów wspomagających juniorów. Cały ciężar finansowy treningów, dojazdów na zawody, zabiegów spadał na rodziców, którzy zresztą bardzo mocno wspierali Jerzego. W rozmowie z nami wokalista wyznaje: „Pasja do sportu pozostała mi do dzisiaj, chociaż już nie pływam wyczynowo, bardzo chętnie jeżdżę na rowerze, biegam, pływam rekreacyjne, amatorsko gram w piłkę nożną, lubię chodzić po górach”. Jak widać nie po raz pierwszy piszemy na łamach naszego portalu, nie tylko o wokaliście, ale o człowieku, jego historii, często przewrotnej, ale zawsze ciekawej. Przeczytajcie więcej o bardzo interesującym i doświadczonym artyście-jakim jest Jerzy. 

Początki.

Artysta w rozmowie z nami opowiada o swoich początkach. „Po ukończeniu szkoły podstawowej, przez mój niesforny i czupurny charakter oraz wrodzoną aktywność, byłem zmuszony kontynuować naukę w zasadniczej szkole zawodowej we Włocławku, a po jej ukończeniu podjąłem dalsze kształcenie w trybie zaocznym w Gdańsku. W tamtym „gdańskim” okresie narodziła się moja największa życiowa pasja – miłość do muzyki!. Poznałem wspaniałych ludzi, którzy zaszczepili we mnie miłość do muzyki, grania, śpiewania, zarazili mnie bakcylem muzykowania, a później już wszystko potoczyło się samo. Od tamtego czasu muzyka i śpiewanie stały się treścią mojego życia!”. 

W tym czasie Jerzy występował w grupie metalowej Opresor, gdzie grał na gitarze basowej. Chętnie śpiewał także gościnnie w chórkach i zaczął próbować swoich sił jako wokalista. Na początku były to zespoły wykonujące głównie cięższą muzykę. Jak przyznaje wokalista, był to niezapomniany czas prób w garażach, pierwszych występów na przeglądach muzycznych, festiwale (między innymi Jarocin), jednym słowem to były piękne czasy dla Jerzego! 

Śpiew, taniec i dążenie do spełnienia muzycznych marzeń.

W 1999 r. Jerzy podjął studia w Poznaniu w Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych na kierunku: menadżer reklamy w mediach. Jednocześnie zaczął pracować w firmie wydawniczej, która zajmowała się produkcją i sprzedażą płyt z muzyką rockową, a dokładnie rockiem progresywnym. „W tym okresie poznałem fantastycznych ludzi, ukształtowanych już, świadomych siebie artystów, którzy utwierdzili mnie w tym, że tym – czym chcę się zajmować w życiu,  jest śpiewanie. Wraz z przyjaciółmi – muzykującymi tancerzami z Polskiego Teatru Tańca w 2001 r. założyliśmy zespół SONGORSI. Wspólne mieszkanie, praca oraz próby zaowocowały wydaniem (z funduszy własnych, a co……) płyty z kilkoma zgrabnymi utworami utrzymanymi w stylistyce folk, rock progresywny”. Ciąg dalszy losów utalentowanego wokalisty był bardzo intensywny. Jerzy pracował nad dalszym rozwojem, ćwiczył swój wokal, uczęszczał na lekcje emisji głosu, gdzie pracował nad warsztatem. Jego wytrwałość, konsekwencja i nauka zaowocowały w 2003 r. wyjazdem do Niemiec. Artysta wspomina ten czas: „Po castingu, który odbył się w Łodzi, otrzymałem propozycję wystąpienia w produkcji musicalowej „Mamma Mia Come Together ‘ 2004 Jesus Christ Super Star”. Dała mi ona możliwość zdobycia całkiem nowego doświadczenia w konwencji musicalowej, z którą nie miałem wcześniej do czynienia. Kilka miesięcy intensywnej pracy na deskach teatrów muzycznych, pozwoliły mi na szlifowanie swoich umiejętności nie tylko wokalnych, ale i tanecznych”. 

Otwartość na wiele gatunków muzycznych i droga do "The Voice of Poland"!

Następnie po powrocie z obczyzny, sprawy prywatne zaprowadziły Jerzego do przepięknego miasta Wrocław. Tam artysta współpracował z kilkoma dolnośląskimi zespołami, w których był wokalistą. Jak przyznaje wokalista, jego drogi skrzyżowały się z wieloma grupami: 

„Było ich wiele, pozwolę sobie wymienić te najważniejsze: 2013-2015 – Sexy Mama Blues, (o tym zespole chyba dużo mówić nie trzeba, kwintesencja bluesa w najczystszym wydaniu…), następnie 2012 – nadal: Magic of Queen (covery legendarnego zespołu Qeeen), 2011-2014: Enurase (autorski projekt mojego przyjaciela, muzyka stylizowana na lata 80-te (romantic pop), 2017 – 2018 zespół Candy Blues – powstał na podwalinach zespołu Sexy Mama co zaowocowało nagraniem kilku utworów. Różnorodność stylistyki muzycznej, w jakiej się poruszam, nie przeszkadza mi, a wręcz uważam ją za atut, bo pozwala na wszechstronny rozwój”. 

W 2014 roku Jerzy dostał się do półfinału najpopularniejszego programu muzycznego w Polsce: „The Voice of Poland”. Udział w nim był dla wokalisty ogromnym doświadczeniem, pod każdym względem. Obecnie w zaciszu domowym Jerzy komponuje swoje nowe piosenki. Serdecznie zachęcamy Was do odwiedzenia jego oficjalnego Fanpage oraz kanału na YouTube. Życzymy wszystkiego najlepszego i realizacji kolejnych muzycznych marzeń! 🙂

Wasza Scena Muzyczna.