WASZA SCENA MUZYCZNA

Davy - Second to none - RECENZJA

„Second to none” to owoc współpracy utalentowanego wokalisty i gitarzysty Davy (Dawid Gajda) z wytwórnią Delphy Records. Jak podkreśla w rozmowie z nami artysta, wsparcie wytwórni w dostaniu się na rynek muzyczny, było dla niego nieocenione.  Debiutancki singiel Dawida to energetyczny, przyjemny kawałek, który przypomniał mi o kilku artystach, których przed laty miałem przyjemność prowadzić artystycznie lub muzycznie poznać. Dzięki temu, „zderzenie” z tą piosenką jest dla mnie jeszcze milszym doświadczeniem. 

O Dawidzie więcej przeczytacie w innym artykule na naszym portalu-tutaj. Tymczasem przyjrzyjmy się bliżej singlowi „Second to none”.

Radiowy singiel.

„Second to none” to w skrócie bardzo udany debiut. W brzmieniu piosenki słyszę dużo z szeroko rozumianej pop-rockowej muzyki w stylu amerykańskim czy brytyjskim. Wszystko dzięki charakterystycznej perkusji, „tańczących” dźwiękach gitary w stylu jednego z moich ulubionych zespołów The 1975, oraz barwie wokalisty, którą najtrafniej można określić jednym słowem: pełna młodości i wigoru. 

Wracając do myśli… Wokalnie Dawid bardzo skojarzył mi się właśnie z Matthew Healy. To, co ich łączy to podobna energia, żywiołowość i lekkość śpiewania. Chociaż utwór jest radiowy i z przyjemnością posłuchałbym go w aucie na RMFie, ma w sobie rockowy potencjał. I tu kolejne skojarzenie z zespołem z Belgii, z którym miałem okazje współpracować – Arrow Haze. Muzycznie to zupełnie inna bajka, ale jest jedna piosenka, która wpłynęła na to porównanie. To kawałek „Dreams” – do posłuchania tutaj

Mocniej kojarzy się mi się ten debiut właśnie z takim umiejętnym ulokowaniem dźwięków gitary jak w piosence Chocolate wspomnianego wcześniej 1975. Reasumując singiel „Second to none” – to ciekawy, bujający kawałek – który polubiłem 🙂 

W stronę indie rocka i pop.

Z pewnością w debiucie Davy zaprezentował siebie. Nie zrobił nic na siłę. Zaprezentował swój talent do śpiewania i pasję do muzyki. Teledysk do piosenki także udany. Dobrze koreluje z narracją w tekście i jednocześnie jest przyjemny dla oczu. Kolejne piosenki tego twórcy mogą być równie udane. Pójść można w różne strony. Jednak gatunek, w którym go widzimy na tę chwilę, to indie rock wymieszany z popem. Jedno jest pewne. Davy ma potencjał by zaistnieć szerzej. I jesteśmy ciekawi jego dalszych poczynań. 

Ta piosenka nie jest "przypadkową grą słów".

Tak śpiewa w tekście utworu Davy. I faktycznie, „Second to none” to nie przypadkowa piosenka. Nie tylko muzyka się broni. Warstwa tekstowa również. To szczera miłosna opowieść pełna emocji i uczuć, która została trafnie zaprezentowana w teledysku do piosenki. 

„Second to none” możecie posłuchać i obejrzeć tutaj. Polecamy! 🙂 

Kamil Koksa, Wasza Scena Muzyczna.