Debiut to najtrudniejszy krok dla każdego wokalisty. Dlatego też Creiscia postanowiła współpracować przy tej produkcji z Delphy Records. Dzięki temu piosenka została jeszcze lepiej zaprezentowana, tak, by trafnie oddać przekaz i treść utworu. Kawałek nabrał też odpowiedniego, nowoczesnego brzmienia. Choć nie musi to być kierunek, w jakim będzie zmierzać artystka, nam muzycznie ta piosenka pasuje do Eurowizji. Cechuje ją fajna energia i charakterystyczny feeling w refrenie (z jednej strony rockowy, z drugiej taneczny i bujający). Wszystko wypełniają przyjemne dźwięki pianina.